Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 5 (153)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Tam szybko podano im kanapki na gorąco.
Wówczas w drzwiach stanęło dwóch młodych, wysokich, co najwyżej dwudziestoletnich chłopaków. Już niedługo później Karla Homolka miała stwierdzić, że burczenie w brzuchu z głodu, jaki zaledwie przed pół godziną poczuła w swym pokoju hotelowym, było melodią zapowiadającą ogromne zmiany w jej życiu. Wysoki blondyn, wyglądający na znacznie młodszego od swego ciemnowłosego kolegi, nie wahał się nawet chwili i wprost od drzwi podszedł do stolika dziewczyn. Patrzył tylko na Karlę. Tylko do niej uśmiechnął się i powiedział te pierwsze dwa zdania, które Karla przyjęła z gwałtownym biciem serca: - Nazywam się Paul Bernardo. Czy możemy się
Tam szybko podano im kanapki na gorąco.<br>Wówczas w drzwiach stanęło dwóch młodych, wysokich, co najwyżej dwudziestoletnich chłopaków. Już niedługo później Karla Homolka miała stwierdzić, że burczenie w brzuchu z głodu, jaki zaledwie przed pół godziną poczuła w swym pokoju hotelowym, było melodią zapowiadającą ogromne zmiany w jej życiu. Wysoki blondyn, wyglądający na znacznie młodszego od swego ciemnowłosego kolegi, nie wahał się nawet chwili i wprost od drzwi podszedł do stolika dziewczyn. Patrzył tylko na Karlę. Tylko do niej uśmiechnął się i powiedział te pierwsze dwa zdania, które Karla przyjęła z gwałtownym biciem serca: &lt;q&gt;&lt;transl&gt;- Nazywam się Paul Bernardo. Czy możemy się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego