Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Lesio
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1973
wierzgając nogami, każdym kopnięciem zmieniając położenie gaśnicy, która już i tak, na zasadzie odrzutu, samodzielnie wykazywała przerażającą ruchliwość, plując pianą, oślepiony, nie rozumiejąc w ogóle, co się właściwie dzieje, usiłował ukryć się gdzieś przed rozszalałą bestią, atakującą go z niepojętych przyczyn ze wszystkich stron naraz. Przez głowę przelatywały mu w błyskawicznym tempie podejrzenia, że być może jest to jakaś zasadzka na niego, a może nie na niego, tylko na jakiegoś niesympatycznego inwestora, a on w nią wpadł przez pomyłkę i teraz już nie ma siły, nie ucieknie. Dziko syczący strumień szalał we wszystkich kierunkach równocześnie, uchylane na chwilę drzwi zatrzaskiwały się
wierzgając nogami, każdym kopnięciem zmieniając położenie gaśnicy, która już i tak, na zasadzie odrzutu, samodzielnie wykazywała przerażającą ruchliwość, plując pianą, oślepiony, nie rozumiejąc w ogóle, co się właściwie dzieje, usiłował ukryć się gdzieś przed rozszalałą bestią, atakującą go z niepojętych przyczyn ze wszystkich stron naraz. Przez głowę przelatywały mu w błyskawicznym tempie podejrzenia, że być może jest to jakaś zasadzka na niego, a może nie na niego, tylko na jakiegoś niesympatycznego inwestora, a on w nią wpadł przez pomyłkę i teraz już nie ma siły, nie ucieknie. Dziko syczący strumień szalał we wszystkich kierunkach równocześnie, uchylane na chwilę drzwi zatrzaskiwały się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego