Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
kierunku, w którym odjechały niemieckie czołgi. Na podjazd wtoczył się łazik. Z siedzenia wygramolił się tęgi wojskowy w białym kożuchu. Za nim drugi tułub. Prowadzeni przez Surmę, w holu rozebrali się ze skór. Towarzysz pułkownika okazał się kobietą, niemłodą już, opiętą w mundurową bluzę, ściągniętą parcianym pasem. Na wydatnej piersi błyszczał medal. Reszta żołnierzy rozsypała się po parku. Goście rozsiedli się w holu w wiklinowych fotelach. U ich stóp rosły kałuże z nawianego wiatrem śniegu. Surma opowiadał po rosyjsku, jak wpadli Niemcy. Dwóch piło mleko, reszta musiała się ukryć. Chyba czają się w domu. W pewnej chwili Surma poprosił Martę, aby
kierunku, w którym odjechały niemieckie czołgi. Na podjazd wtoczył się łazik. Z siedzenia wygramolił się tęgi wojskowy w białym kożuchu. Za nim drugi tułub. Prowadzeni przez Surmę, w holu rozebrali się ze skór. Towarzysz pułkownika okazał się kobietą, niemłodą już, opiętą w mundurową bluzę, ściągniętą parcianym pasem. Na wydatnej piersi błyszczał medal. Reszta żołnierzy rozsypała się po parku. Goście rozsiedli się w holu w wiklinowych fotelach. U ich stóp rosły kałuże z nawianego wiatrem śniegu. Surma opowiadał po rosyjsku, jak wpadli Niemcy. Dwóch piło mleko, reszta musiała się ukryć. Chyba czają się w domu. W pewnej chwili Surma poprosił Martę, aby
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego