ciebie śmierć!<br>Wzruszam ramionami. Będę pił. Pił z Mileną Hrabicz, która po wódce jest szczera i mówi mi, jak wiele dla niej znaczę. Już nie jest moją kochanką, ale nasz seans trwa dalej, jako że to właśnie jest seans, a nie po prostu romans czy znajomość.<br>Niech mama nie straszy, bo i tak nie zrezygnuję z tych przepitych, przegadanych, przeprzyjaźnionych nocy na Batorego. Choćby mama oblała się benzyną i podpaliła, nie zrezygnuję, choćby ci wszyscy psychiatrzy wyli jak wilki za oknem, nie zrezygnuję i choćby rano miało mi odjąć władzę w nogach, nie zrezygnuję - taki jestem niezłomny.<br>I nie mogłem dojść