Qaysumah, w kierunku na An Nasirija i Kuwait City pancerne natarcie ni stąd ni zowąd, jak tenisowa piłka odbija się od stalowej ściany, prowadzących z dystansu ogień na wprost, okopanych w ziemi irackich czołgów. Ten dalekosiężny, morderczy ogień zdecydowanie przekracza zasięg strzału przyciężkich Abramsów. Śmigające nisko nad gorącymi piaskami pustyni bojowe śmigłowce sprzymierzonych AH-64 Apache i Cobra, mimo desperacji ich załóg, nie mogą, przebić się przez gęstą rakietowo-artyleryjską zaporę, utkaną skrzętnie przez samobieżne systemy przeciwlotnicze. Uważane dotychczas za niezwykle groźne niszczyciele czołgów A-l0A Thunderbolt także okazują się zupełnie bezradne. Odpalone przez nie antyradarowe rakiety, usiłujące zniszczyć dokuczliwe, irackie