zmartwień.<br><br>Błyska się. Piorun broi.<br>Lasowi moknie broda.<br>O, przyjaciele moi,<br>jutro znowu pogoda!<br><br>XIX<br><br>Jutro popłyniemy daleko,<br>jeszcze dalej niż te obłoki,<br>pokłonimy się nowym brzegom,<br>odkryjemy nowe zatoki;<br><br>nowe ryby znajdziemy w jeziorach,<br>nowe gwiazdy złowimy w niebie,<br>popłyniemy daleko, daleko,<br>jak najdalej, jak najdalej przed siebie.<br><br>Starym borom nowe damy imię,<br>nowe ptaki znajdziemy i wody,<br>posłuchamy, jak bije olbrzymie<br>zielone serce przyrody.<br><br>XX<br><br>Gdybym tkaczem był, na imieniny<br>taką sobie utkałbym tkaninę:<br><br>W samym środku rozległe jezioro,<br>nad jeziorem gwiazd modrych kilkoro,<br>a na brzegu posępna olszyna;<br><br>na olszynie nieruchome ptaki,<br>a w zatoce zębate szczupaki,<br>księżyc