Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o rodzinie
Rok powstania: 2001
Ręce?
Nie, rybeńko. Już zrobiłyśmy. Pani mi powie...
A rączki?
Zrobiłyśmy.
Zrobiłyśmy?
Tak. Tak.
Dobrze, no.
Pani , pani , a pani mi powie, na co syn umarł? Na serce?
Tak.
Na serce.
Straszny zawał był.
Bardzo rozległy.
Bardzo rozległy. Wie pani, do tego stopnia, że on że on wie pani... Aż brak mu było tchu, coś takiego. Ja poleciałam do telefonu, zadzwoniłam do telefonu, przyjechało pogotowie, a on już nie żył. I wie pani, właściwie tak moje życie się skończyło. Bo ja już straciłam wszystko co miałam.
Ale powiem pani, że mimo tych takich tragicznych przeżyć, utraty tych najbliższych pani osób, ma
Ręce? &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Nie, rybeńko. Już zrobiłyśmy. Pani mi powie... &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;A rączki? &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Zrobiłyśmy. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Zrobiłyśmy? &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Tak. Tak. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Dobrze, no. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Pani &lt;gap&gt;, pani &lt;gap&gt;, a pani mi powie, na co syn umarł? Na serce? &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Tak. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Na serce. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Straszny zawał był. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Bardzo rozległy. &lt;/&gt;<br>&lt;who1&gt;Bardzo rozległy. Wie pani, do tego stopnia, że on że on wie pani... Aż brak mu było tchu, coś takiego. Ja poleciałam do telefonu, zadzwoniłam do telefonu, przyjechało pogotowie, a on już nie żył.&lt;pause&gt; I wie pani, właściwie tak moje życie się skończyło. Bo ja już straciłam wszystko co miałam. &lt;/&gt;<br>&lt;who2&gt;Ale powiem pani, że mimo tych takich tragicznych przeżyć, utraty tych najbliższych pani osób, ma
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego