ich wielkimi cielskami. Niby oczy wydawały się mieć łagodne i jak niebo<br>szczere, pogrążone w wilgotnej zadumie, kroki dostojne, cierpliwe, lecz<br>skąd mogłem wiedzieć, co się w takich ogromnych cielskach czai. Zresztą<br>nigdy już nie opuściło mnie przekonanie, że są najbardziej<br>nieprzeniknione ze wszystkich stworzeń świata.<br> Próbowała mnie nawet matka bronić przed tym pasieniem, że przecież<br>nie umiem, miejskie jestem dziecko, że nie pozwoli zrobić ze mnie<br>pastucha, do szkoły muszę zacząć chodzić, to kiedy będę lekcje<br>odrabiał? Kiedy książki czytał? A tak lubię czytać, że poza książkami<br>nic mnie nie obchodzi. O, kupił mu ojciec o Napoleonie, o Kolumbie,<br>Chłopców