Typ tekstu: Książka
Autor: Adam Czerniawski
Tytuł: Narracje ormiańskie
Rok wydania: 2003
Lata powstania: 1956-1986
Beer oznajmił:
- To nam powinno wystarczyć do rana.
- Czy więc to wszystko dla panów?
- Tak, dziękujemy.
Dopiero gdy skończyli trzeciego robra, dobrze już po północy, Haigh-Stewart wstał od stolika, napełnił cztery kieliszki szampanem i zaprosił kolegów, by się wygodnie rozsiedli w fotelach przy kominku.
- Myślę, że dość już tego brydża na dzisiaj. Posłuchajmy teraz wieści z Pragi.
- Od czego mam zacząć? - zapytał Stig.
- My tu jesteśmy bardzo zainteresowani aferą chicagowską - powiedział de Beer.
- U nas mówi się, że to Chińczycy - odrzekł z naciskiem Stig.
- To oni rzeczywiście wam szyki mieszają? - zdziwił się de Beer.
- Rzeczywiście - potwierdził Stig.
- Wy tam się
Beer oznajmił:<br>- To nam powinno wystarczyć do rana.<br>- Czy więc to wszystko dla panów?<br>- Tak, dziękujemy.<br>Dopiero gdy skończyli trzeciego robra, dobrze już po północy, Haigh-Stewart wstał od stolika, napełnił cztery kieliszki szampanem i zaprosił kolegów, by się wygodnie rozsiedli w fotelach przy kominku.<br>- Myślę, że dość już tego brydża na dzisiaj. Posłuchajmy teraz wieści z Pragi.<br>- Od czego mam zacząć? - zapytał Stig.<br>- My tu jesteśmy bardzo zainteresowani aferą chicagowską - powiedział de Beer.<br>- U nas mówi się, że to Chińczycy - odrzekł z naciskiem Stig.<br>- To oni rzeczywiście wam szyki mieszają? - zdziwił się de Beer.<br>- Rzeczywiście - potwierdził Stig.<br>- Wy tam się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego