Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 03
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2001
się z psem?
- Poeta nawet jak patrzy w okno, to pracuje.

Ona i praca

Rano wstaję o 7.00. Jestem nieprzytomny, więc nie zdaję sobie zbytnio sprawy, że wychodzę z psem i z półprzymkniętymi powiekami, orientując się na jego czarny ogon, idę za nim do sklepu po mleko i świeże bułki na śniadanie. Wrócę, zanim ona zdąży wyjść z łazienki.
Cały dzień spędzam w korkach, z psem na przednim siedzeniu samochodu - nie miałbym czasu z nim wyjść. Pies mnie uspokaja, bez nerwów patrzy na inne wlokące się pojazdy, a nuż w którymś będzie jakaś suczka? Jeszcze rachunki: telefon, mieszkanie, ubezpieczenie. W
się z psem?<br>- Poeta nawet jak patrzy w okno, to pracuje.<br><br>&lt;tit&gt;Ona i praca&lt;/&gt;<br><br>Rano wstaję o 7.00. Jestem nieprzytomny, więc nie zdaję sobie zbytnio sprawy, że wychodzę z psem i z półprzymkniętymi powiekami, orientując się na jego czarny ogon, idę za nim do sklepu po mleko i świeże bułki na śniadanie. Wrócę, zanim ona zdąży wyjść z łazienki.<br>Cały dzień spędzam w korkach, z psem na przednim siedzeniu samochodu - nie miałbym czasu z nim wyjść. Pies mnie uspokaja, bez nerwów patrzy na inne wlokące się pojazdy, a nuż w którymś będzie jakaś suczka? Jeszcze rachunki: telefon, mieszkanie, ubezpieczenie. W
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego