Typ tekstu: Książka
Autor: Stawiński Jerzy
Tytuł: Piszczyk
Rok wydania: 1997
Lata powstania: 1959-1997
powiedziała. - Salon do państwa dyspozycji.
Sfrunęła po schodach, a my weszliśmy do nory i usiedliśmy na materacach. Czułem się bardzo słaby. Moja żałosna mina śmieszyła Tereskę. Postawiła przede mną stołek, nakryła go chustką do nosa, położyła bagietkę, masło, dżem i płat szynki na plastikowym talerzyku.
- Szybko się zadomowiłaś w tym buduarze, Teresko.
- Nic chciałam cię tu zapraszać, ale jeżeli już mnie znalazłeś przy pomocy tego zdrajcy Didiera...
- Nie mówmy o tym osobniku. Muszę przyjąć twoją decyzję. Może na twoim miejscu postąpiłbym podobnie?
Zaczęliśmy jeść bagietkę z szynką, a później z brzoskwiniowym dżemem. Doszło do tego, że żarłem za pieniądze Tereski. Tak
powiedziała. - Salon do państwa dyspozycji.<br>Sfrunęła po schodach, a my weszliśmy do nory i usiedliśmy na materacach. Czułem się bardzo słaby. Moja żałosna mina śmieszyła Tereskę. Postawiła przede mną stołek, nakryła go chustką do nosa, położyła bagietkę, masło, dżem i płat szynki na plastikowym talerzyku.<br>- Szybko się zadomowiłaś w tym buduarze, Teresko.<br>- Nic chciałam cię tu zapraszać, ale jeżeli już mnie znalazłeś przy pomocy tego zdrajcy Didiera...<br>- Nie mówmy o tym osobniku. Muszę przyjąć twoją decyzję. Może na twoim miejscu postąpiłbym podobnie?<br>Zaczęliśmy jeść bagietkę z szynką, a później z brzoskwiniowym dżemem. Doszło do tego, że żarłem za pieniądze Tereski. Tak
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego