laskę zrobię."<br>"Ano, łam!"<br>"Sam nie poradzę!"<br>"Ty ją złap... Ja cię podsadzę...<br>Hop! Nie puszczaj! Teraz pięknie!<br>Trzymaj! Ciągnij! Zaraz pęknie...<br>Jest! Masz gałąź dosyć sporą...<br>Zdarliśmy ją razem z korą..."<br>"Ano, trudno... To przypadek..."<br>"Czas już na nas... Chodźmy, Władek,<br>W domu czeka już obiadek,<br>Jak spóźnię, będzie bura!"<br>"Nie mów, bo mi cierpnie skóra,<br>Lećmy!..."<br>Po czym dwaj koledzy<br>Biegli lasem aż do miedzy,<br>Potem miedzą, potem drogą,<br>A las w dali szumiał srogo,<br>Jakby złościł się i gniewał:<br><br>"Biada tym, co niszczą drzewa!"<br><br><br>II<br><br>Nad miasteczkiem księżyc świeci,<br>Spać się kładą wszystkie dzieci,<br>Nawet chłopcy z klasy