Typ tekstu: Książka
Autor: Myśliwski Wiesław
Tytuł: Widnokrąg
Rok: 1996
do biura, a
ten raczej na spacer w zwykły dzień tygodnia, za szary i w kratę. A
ten, och, zupełnie bez gustu, nie do wiary, że miałyśmy kogoś w takim
krawacie, a tego to nawet nie warto przymierzać.

Msza się skończyła i wszyscy powychodzili już z kościoła, a burmistrz
z burmistrzową, jak i tamci trzej, wciąż nie wychodzili. Myśleli
ludzie, że może w jakiejś tajnej zmowie są, a umówili się w kościele,
nie w gminie, żeby się nie rzucało w oczy, i dlatego nie wychodzą.
Pierwsza ukazała się burmistrzowa, za nią, wyraźnie opóźniając to
wyjście, uwieszony całym sobą u jej ręki
do biura, a<br>ten raczej na spacer w zwykły dzień tygodnia, za szary i w kratę. A<br>ten, och, zupełnie bez gustu, nie do wiary, że miałyśmy kogoś w takim<br>krawacie, a tego to nawet nie warto przymierzać.<br>&lt;gap reason="sampling"&gt;<br> Msza się skończyła i wszyscy powychodzili już z kościoła, a burmistrz<br>z burmistrzową, jak i tamci trzej, wciąż nie wychodzili. Myśleli<br>ludzie, że może w jakiejś tajnej zmowie są, a umówili się w kościele,<br>nie w gminie, żeby się nie rzucało w oczy, i dlatego nie wychodzą.<br> Pierwsza ukazała się burmistrzowa, za nią, wyraźnie opóźniając to<br>wyjście, uwieszony całym sobą u jej ręki
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego