Typ tekstu: Książka
Autor: Brzechwa Jan
Tytuł: Baśnie i poematy
Lata powstania: 1945-1948
Sternik-Szwed
Odnajdzie drogę wnet."

Rzekł Brandon: "A to bieda!
Wrzuciłem w morze Szweda,
Już pewnie go rekiny
Pożarły w głębi sinej.
Za późno na wspominki."
Szepnęły usta Chinki:
"O świcie ujrzysz ląd,
Naprawisz tam swój błąd."

I znów po wód głębinie
Na wschód korweta płynie
Wśród wichrów i wśród burzy.
Na statku czuwa Murzyn,
Trzech Szkotów, Hiszpan stary,
Malajczyk, Włoch z Ferrary,
Fin, Francuz, Greków trzech,
A nadto kucharz-Czech.

Miał Brandon oko czujne,
Do tego szkła podwójne
I patrząc przez lunetę
Prowadził swą korwetę.
"Sterniku - rzekł o świcie -
Zezujesz znakomicie,
Lecz spójrz, czy widzisz stąd
Na horyzoncie ląd?"

Rzekł
Sternik-Szwed<br>Odnajdzie drogę wnet."<br><br>Rzekł Brandon: "A to bieda!<br>Wrzuciłem w morze Szweda,<br>Już pewnie go rekiny<br>Pożarły w głębi sinej.<br>Za późno na wspominki."<br>Szepnęły usta Chinki:<br>"O świcie ujrzysz ląd,<br>Naprawisz tam swój błąd."<br><br>I znów po wód głębinie<br>Na wschód korweta płynie<br>Wśród wichrów i wśród burzy.<br>Na statku czuwa Murzyn,<br>Trzech Szkotów, Hiszpan stary,<br>Malajczyk, Włoch z Ferrary,<br>Fin, Francuz, Greków trzech,<br>A nadto kucharz-Czech.<br><br>Miał Brandon oko czujne,<br>Do tego szkła podwójne<br>I patrząc przez lunetę<br>Prowadził swą korwetę.<br>"Sterniku - rzekł o świcie -<br>Zezujesz znakomicie,<br>Lecz spójrz, czy widzisz stąd<br>Na horyzoncie ląd?"<br><br>Rzekł
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego