Typ tekstu: Książka
Autor: Bojarska Teresa
Tytuł: Świtanie, przemijanie
Rok wydania: 1996
Rok powstania: 1980
szkielet. Niemożliwe, wszak pani Surmowa z matką wychodząc zamknęły jeszcze wejściowe drzwi na klucz. Jak to, tylko część piwnic? Przecież złożyły w swojej w walizkach porządnie spakowane fotografie, rodzinne pamiątki, dokumenty. Muszą tam być.
- Czy się nie mylisz, Haniu? - pytała któryż już raz stara hrabina.
- Wychodziłyśmy piątego października i dom był w porządku. Tylko w środkowym pokoju pocisk naruszył framugę okienną i trochę ściany.
Surmowa przytakiwała matce i wyrzucała córce, że nie odnalazła w piwnicy jej pamiętników i innych dokumentów.
- Babciu, Niemcy palili Warszawę systematycznie. To trwało do stycznia. Ulicę po ulicy. Mówił o tym jeszcze pan Borowski, kiedy przywiózł swoje dywany i
szkielet. Niemożliwe, wszak pani Surmowa z matką wychodząc zamknęły jeszcze wejściowe drzwi na klucz. Jak to, tylko część piwnic? Przecież złożyły w swojej w walizkach porządnie spakowane fotografie, rodzinne pamiątki, dokumenty. Muszą tam być.<br>- Czy się nie mylisz, Haniu? - pytała któryż już raz stara hrabina.<br> - Wychodziłyśmy piątego października i dom był w porządku. Tylko w środkowym pokoju pocisk naruszył framugę okienną i trochę ściany.<br> Surmowa przytakiwała matce i wyrzucała córce, że nie odnalazła w piwnicy jej pamiętników i innych dokumentów.<br> - Babciu, Niemcy palili Warszawę systematycznie. To trwało do stycznia. Ulicę po ulicy. Mówił o tym jeszcze pan Borowski, kiedy przywiózł swoje dywany i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego