trochę dłużej! Radzę ci, namyśl się przez ten tydzień!...<br>Nazajutrz dostałam drugi półmisek. Twardo udowadniał, że dotrzymuje słowa. Między nami mówiąc miał rację i metoda, którą zastosował, była znakomita. Po pobycie w tym lochu wolność, jako taka, mogła stać się sprawą drugorzędną. Wszystko inne było lepsze! Niewola, nie niewola, cokolwiek, byle tylko stąd wyjść! Każdy by na to poszedł i ja sama pewnie też, gdyby nie ten obłędny, dziki, ośli upór, silniejszy ode mnie. Nie wiadomo dlaczego, zawsze lubiłam trudne przedsięwzięcia, a wygrzebanie się samodzielnie z tego grobowca biło wszelkie rekordy. Mogło mi dostarczyć satysfakcji moralnej do końca życia.<br>Ponuro obliczałam sobie