Typ tekstu: Książka
Autor: Bukowski Marek
Tytuł: Wysłannik szatana
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 1997
ściemniaj, że nie wiesz, co było na tym cholernym dysku. Do tego zostawiłeś im swoją metodę golenia bankomatów z forsy... - Aż jąka się z oburzenia.
Kiedy nie wiedziałem, co tam było! No, trochę się domyślałem. Nikogo do niczego nie namawiałem, każdy sam sobie sternikiem, okrętem, żaglem i wiatrem.
- To nie było w porządku, ale dobrze wiedzieli, w co się pakują, nie byli dziećmi. A ostatecznie to Zigi sprzedał Maćka, a nie on - broni mnie ten o kulach.
- Zigi? - Skąd wiedzą o tych rzeczach? Komu ich sprzedał?
- Zigi próbował dopchać się do miodu z fałszywkami i bankomatami, a Maciek i Franz się na niego
ściemniaj, że nie wiesz, co było na tym cholernym dysku. Do tego zostawiłeś im swoją metodę golenia bankomatów z forsy... - Aż jąka się z oburzenia.<br>Kiedy nie wiedziałem, co tam było! No, trochę się domyślałem. Nikogo do niczego nie namawiałem, każdy sam sobie sternikiem, okrętem, żaglem i wiatrem.<br>- To nie było w porządku, ale dobrze wiedzieli, w co się pakują, nie byli dziećmi. A ostatecznie to Zigi sprzedał Maćka, a nie on - broni mnie ten o kulach.<br>- Zigi? - Skąd wiedzą o tych rzeczach? Komu ich sprzedał?<br>- Zigi próbował dopchać się do miodu z fałszywkami i bankomatami, a Maciek i Franz się na niego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego