Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 32
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
domu przestudiowałem program, który mi dali i okazuje się, że oni wyliczyli cenę w styczniu. Udają, że są tańsi od konkurentów, a frajerzy się na to nabierają. Ciekawe, ile nam doliczą.
Dzień wylotu. Nieźle, musieliśmy dopłacić po 210 zł od łebka, jeszcze mnie trzęsie ze złości. Przecież oni to robią celowo, żeby mieć lewą kasę. Jak to przeliczyć przez liczbę osób w samolocie, a leci pełny, to się robi kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zażądałem pokwitowania, ale mi nie dali. To znaczy, że oni tych pieniędzy nie księgują. Ukrywają część przychodów przed fiskusem. Zajmę się tym, kiedy tylko wrócimy do Polski.
Piąty dzień
domu przestudiowałem program, który mi dali i okazuje się, że oni wyliczyli cenę w styczniu. Udają, że są tańsi od konkurentów, a frajerzy się na to nabierają. Ciekawe, ile nam doliczą.<br>Dzień wylotu. Nieźle, musieliśmy dopłacić po 210 zł od łebka, jeszcze mnie trzęsie ze złości. Przecież oni to robią celowo, żeby mieć lewą kasę. Jak to przeliczyć przez liczbę osób w samolocie, a leci pełny, to się robi kilkadziesiąt tysięcy złotych. Zażądałem pokwitowania, ale mi nie dali. To znaczy, że oni tych pieniędzy nie księgują. Ukrywają część przychodów przed fiskusem. Zajmę się tym, kiedy tylko wrócimy do Polski.<br>Piąty dzień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego