Typ tekstu: Książka
Autor: Szpotański Janusz
Tytuł: Zebrane utwory poetyckie
Rok wydania: 1990
Lata powstania: 1951-1989
Szekspira nie był znawcą,
lecz zawsze stropi się oprawca,
kiedy znienacka mu ofiara
swe żale się wyłuszczyć stara.
Nie dziwno więc, że doznał szoku.
Już dawno o wybitym oku
i o wyczynach swej młodości
zapomnieć zdołał. Te wspomnienia
zaczęły go niezmiernie złościć,
kiedy się wynurzały z cienia.
Choć ciągle upatrywał chlubę
w młodzieńczej swej współpracy z UB,
pod wpływem własnej propagandy
już zaczął wierzyć, że to bandy
były straszliwe i potężne,
z którymi boje staczał mężne,
swe młode narażając życie -
a nie bezbronnych chłopów bicie.

I nagle drab, co przed nim stanął,
wywleka prawdę nielubianą,
szczerbę w przepięknym robiąc micie -
takie
Szekspira nie był znawcą,<br>lecz zawsze stropi się oprawca,<br>kiedy znienacka mu ofiara<br>swe żale się wyłuszczyć stara.<br>Nie dziwno więc, że doznał szoku.<br>Już dawno o wybitym oku<br>i o wyczynach swej młodości<br>zapomnieć zdołał. Te wspomnienia<br>zaczęły go niezmiernie złościć,<br>kiedy się wynurzały z cienia.<br>Choć ciągle upatrywał chlubę<br>w młodzieńczej swej współpracy z UB,<br>pod wpływem własnej propagandy<br>już zaczął wierzyć, że to bandy<br>były straszliwe i potężne,<br>z którymi boje staczał mężne,<br>swe młode narażając życie -<br>a nie bezbronnych chłopów bicie.<br><br>I nagle drab, co przed nim stanął,<br>wywleka prawdę nielubianą,<br>szczerbę w przepięknym robiąc micie -<br>takie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego