Typ tekstu: Rozmowa bezpośrednia
Tytuł: Rozmowa o pracy,o rodzinie
Rok powstania: 2001
facet byłem, no. I maleńko. A jak ta suka mi to zjadła, a ja Ja ją nie uderzyłem, tylko na nią nakrzyczałem, wiesz, że ten, że nakrzyczałem na nią strasznie. I wyszedłem. Wyszedłem na halę i mówię: Ciekaw jestem, co ta suka to ciasto zwalone zostało, bo jeszcze kawał tego ciasta został w pudełku na podłodze. Te pudełko przewalone, te ciasto tak trochę przewalone i te pudełko tak leżało i te ciasto tak wystawało z tego pudełka na podłodze. Jeszcze drugi, bo dwa kawałki były. I proszę ciebie, nakrzyczałem na nią, poszedłem na halę. Wracam za jakieś dziesięć minut. Patrzę, pudełko
facet byłem, no. I maleńko. A jak ta suka mi to zjadła, a ja <gap> Ja <orig>ją</orig> nie uderzyłem, tylko na nią nakrzyczałem, wiesz, że ten, że nakrzyczałem na nią strasznie. I wyszedłem. Wyszedłem na halę i mówię: Ciekaw jestem, co ta suka to ciasto zwalone zostało, bo jeszcze kawał tego ciasta został w pudełku na podłodze. <orig reg="to">Te</> pudełko przewalone, <orig reg="to">te</> ciasto tak trochę przewalone i <orig reg="to">te</> pudełko tak leżało i <orig reg="to">te</> ciasto tak wystawało z tego pudełka na podłodze. Jeszcze drugi, bo dwa kawałki były. I proszę ciebie, nakrzyczałem na nią, poszedłem na halę. Wracam za jakieś dziesięć minut.<pause> Patrzę, pudełko
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego