jest już Pani gwiazdą? Taką z indywidualnym kontraktem gwarantującym przywileje, kierowcą, własną przyczepą na planie?</> <br><who6>J.B.: Kontrakt mam standardowy. Zawiera tylko klauzulę, że nie mogę drastycznie zmieniać swego wizerunku bez porozumienia z producentami. To obejmuje zarówno kolor czy długość moich włosów, jak i operację plastyczną nosa czy tuszę, również ciążę. Za zerwanie dnia zdjęciowego przewidziane są kary pieniężne. Nie mam kierowcy, ale w dniu, w którym mam zdjęcia o siódmej rano, przyjeżdża po mnie pan Roman.</> <br><who5>A czym przyjeżdża?</> <br><who6>J.B.: Białym daewoo... Gdy kręcimy w plenerze, mamy przyczepę, która służy za garderobę mnie i Pawłowi, no i czasem dzielimy