Typ tekstu: Książka
Autor: Musierowicz Małgorzata
Tytuł: Dziecko piątku
Rok: 1993
śmiejąc.


Gabriela objęła go za szyję, znów pocałowała.
- Że będziemy mieli DZIECKO!!! - wymamrotała mu w policzek i wcale nie musiała patrzeć na jego twarz, żeby wiedzieć, jak bardzo się ucieszył: ramiona wokół niej zacisnęły się mocno i ostrożnie zarazem, a ciepły oddech, łaskoczący ją w ucho, przyspieszył: Grzegorz śmiał się - cicho, długo i szczęśliwie.

8.

Oni chyba w ogóle o nim zapomnieli! - obejmowali się i całowali, wybuchając co chwila śmiechem, i to w dodatku przez cały czas na podłodze, w kuchni, oboje na kolanach, jak para wariatów. Dorośli ludzie! - pomyślał ze zgorszeniem pan Jankowiak, ale nagle oczy mu zaszły mgłą, sam
śmiejąc.<br><br>&lt;page nr=86&gt; <br>Gabriela objęła go za szyję, znów pocałowała.<br>- Że będziemy mieli DZIECKO!!! - wymamrotała mu w policzek i wcale nie musiała patrzeć na jego twarz, żeby wiedzieć, jak bardzo się ucieszył: ramiona wokół niej zacisnęły się mocno i ostrożnie zarazem, a ciepły oddech, łaskoczący ją w ucho, przyspieszył: Grzegorz śmiał się - cicho, długo i szczęśliwie.<br><br>8.<br><br>Oni chyba w ogóle o nim zapomnieli! - obejmowali się i całowali, wybuchając co chwila śmiechem, i to w dodatku przez cały czas na podłodze, w kuchni, oboje na kolanach, jak para wariatów. Dorośli ludzie! - pomyślał ze zgorszeniem pan Jankowiak, ale nagle oczy mu zaszły mgłą, sam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego