Typ tekstu: Książka
Autor: Breza Tadeusz
Tytuł: Urząd
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1960
Skręciłem w prawo. Znowu w wąskie uliczki. Duszniej tu było, ciemniej. Już od morza szędł wieczomy ponentino, przynosząc trochę ochłodzenia i odświeżając powietrze. Ale w tych małych uliczkach go się nie czu1o. Powietrze nada1 przesycone było zapachami kuchennymi i moczu. Posuwałem się z trudnością przez uliczki pełne ludzi. Gadali z sobą stojąc grupkami w bramach albo przed zamkniętymi sklepikami siedząc na
Skręciłem w prawo. Znowu w wąskie uliczki. Duszniej tu było, ciemniej. Już od morza szędł wieczomy ponentino, przynosząc trochę ochłodzenia i odświeżając powietrze. Ale w tych małych uliczkach go się nie czu1o. Powietrze nada1 przesycone było zapachami kuchennymi i moczu. Posuwałem się z trudnością przez uliczki pełne ludzi. Gadali z sobą stojąc grupkami w bramach albo przed zamkniętymi sklepikami siedząc na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego