Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
do knajpy i tam gawędzili do wieczora. Potem Zygmunt wyjeżdżał, żegnając się do następnej niedzieli. Mówił, że żyje jak normalny człowiek, nie zatruwa sobie umysłu jadem poezji i czytuje dzieła filozoficzne.
Lucjan miał zły dzień. Wstał późno, z uczuciem bezcelowości swego istnienia. Bolała go głowa, a na oczach osiadł jakiś ciężar. Ciągle myślał o pannie Leopard, a wspomnienia owej marcowej niedzieli nie zatarły się jeszcze. Bo i jakże sobie z nim poczynała? Zadrwiła sobie z niego wobec kilku uznanych matołów, ośmieszyła bezwstydnie jego intymne uczucie, które jej zwierzył w przystępie młodzieńczej szczerości. Nie widział jej od tej pory ani nie słyszał
do knajpy i tam gawędzili do wieczora. Potem Zygmunt wyjeżdżał, żegnając się do następnej niedzieli. Mówił, że żyje jak normalny człowiek, nie zatruwa sobie umysłu jadem poezji i czytuje dzieła filozoficzne.<br>Lucjan miał zły dzień. Wstał późno, z uczuciem bezcelowości swego istnienia. Bolała go głowa, a na oczach osiadł jakiś ciężar. Ciągle myślał o pannie Leopard, a wspomnienia owej marcowej niedzieli nie zatarły się jeszcze. Bo i jakże sobie z nim poczynała? Zadrwiła sobie z niego wobec kilku uznanych matołów, ośmieszyła bezwstydnie jego intymne uczucie, które jej zwierzył w przystępie młodzieńczej szczerości. Nie widział jej od tej pory ani nie słyszał
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego