mnie, jak tak siedzimy. Zaczęłabym coś robić, ale nie wiem co...<br><br>Paweł:<br><br>- Stoimy w miejscu... nic się nie dzieje.<br><br>Teoś:<br><br>Boję się, że jak każdy będzie tak milczał, nic się nie zdarzy. Może niech każdy z każdym się przywita...<br><br>Znów odzywają się głosy tęskniące za szefem. Za kimś, kto powiedziałby, co trzeba robić. Anka zwraca się do trenera:<br><br>Przeszkadza mi to, że pokazujesz nam plecy. Chciałabym, żebyś był z nami, nawet gdy milczymy. Czuję się zignorowana.<br><br>Jacek broni trenera:<br><br>- On po prostu chciał spać.<br><br>Teoś i Anka wyrażają niepokój, że trener zostanie poza grupą. Uwaga skoncentrowana jest na trenerze, bezpośrednio jednak nikt