ale nie może przestać, Krzysiek ściska jej szczęki - uspokój się - syczy, znam to - myśli Joanna, tak robiła Helena, gdy zaczynałam płakać, syczała i ściskała mi usta, muszę przestać - myśli, ale dalej czuje, że spada, nic jej nie obchodzą te głosy, zatrzymajcie tę karuzelę, to wtedy się uspokoję.<br>- Przestań - mówi Krzysiek - co ty wyprawiasz, ściągniesz nam na głowę milicję. - Joanna chce przestać, już jest spokojna, leży bez ruchu, nie będzie już krzyczeć, gdy Krzysiek odsuwa rękę, przez chwilę jest cicho, już nie krzyczę - myśli i oddycha z ulgą, to błąd, nie powinna się rozluźniać i wypuszczać go spod kontroli, jest zdradliwy, wyrywa się