Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
śapacze, tak i teraz uciekłam głęboko w siebie, tak do środka, jeśli wiesz, co mam na myśli. Łapacze wtedy mówili, że jestem kukła i ja byłam taką kukłą z drewna, nieczułą i martwą. Na wszystko, co z tą kukłą robiono, patrzyłam jakoś tak z góry. Co z tego, że biją, co z tego, że kopią, że zakładają na szyję obrożę jak psu? To przecież nie ja, mnie tu w ogóle nie ma... Rozumiesz?
- Rozumiem - kiwnął głową Vysogota. - Rozumiem, Ciri.
- Wtenczas, proszę wysokiego trybunału, przyszła kolej na nas. Na naszą grupę. Komendę nad nami objął Neratin Ceka, przydzielili nam też Boreasa Muna, tropiciela. Boreas
śapacze, tak i teraz uciekłam głęboko w siebie, tak do środka, jeśli wiesz, co mam na myśli. Łapacze wtedy mówili, że jestem kukła i ja byłam taką kukłą z drewna, nieczułą i martwą. Na wszystko, co z tą kukłą robiono, patrzyłam jakoś tak z góry. Co z tego, że biją, co z tego, że kopią, że zakładają na szyję obrożę jak psu? To przecież nie ja, mnie tu w ogóle nie ma... Rozumiesz?<br> - Rozumiem - kiwnął głową Vysogota. - Rozumiem, Ciri.<br> - Wtenczas, proszę wysokiego trybunału, przyszła kolej na nas. Na naszą grupę. Komendę nad nami objął Neratin Ceka, przydzielili nam też Boreasa Muna, tropiciela. Boreas
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego