Typ tekstu: Książka
Autor: Białołęcka Ewa
Tytuł: Tkacz iluzji
Rok wydania: 2004
Rok powstania: 1997
choć był jasny dzień. Pożeracz Chmur czuwał nade mną i Liską.
Obudziłem się osłabiony, lecz jakby mniej obolały i przytomniejszy. Pożeracz Chmur w tym czasie ozdrowiał całkowicie, czerpiąc energię z pokładów tłuszczu, a teraz był głodny jak... jak smok. Zostawił siostrę pod moją opieką i ruszył w las, by zdobyć cokolwiek nadającego się do zjedzenia.
"Uważaj na siebie" - pomyślałem, odprowadzając go wzrokiem.
Siedzieliśmy z Liską ukryci w zaroślach, a czas nam się dłużył. Mała próbowała się bawić, ale jakoś bez przekonania. Trochę grzebała w ziemi, przenosiła z miejsca na miejsce duże liście i patyki. Próbowała łapać własny ogon. Szybko jednak porzucała
choć był jasny dzień. Pożeracz Chmur czuwał nade mną i Liską.<br>Obudziłem się osłabiony, lecz jakby mniej obolały i przytomniejszy. Pożeracz Chmur w tym czasie ozdrowiał całkowicie, czerpiąc energię z pokładów tłuszczu, a teraz był głodny jak... jak smok. Zostawił siostrę pod moją opieką i ruszył w las, by zdobyć cokolwiek nadającego się do zjedzenia.<br>"Uważaj na siebie" - pomyślałem, odprowadzając go wzrokiem.<br>Siedzieliśmy z Liską ukryci w zaroślach, a czas nam się dłużył. Mała próbowała się bawić, ale jakoś bez przekonania. Trochę grzebała w ziemi, przenosiła z miejsca na miejsce duże liście i patyki. Próbowała łapać własny ogon. Szybko jednak porzucała
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego