Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 32
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
ze sobą na dół. Podobno robiyli mu drugi roz to EKG, ale tym razem wróciył sie juz bez zodnego papierka. Dalej my cekali. Siedzimy, radzimy, a godziny lecom. Było juz z połednia, kiedy on tulnął sie z tego krzesła na podłoge. Skocyłek po doktorke, zleciały sie pielegniarki i zacyni go cucić. Scyrnioł na twarzy. Zesełek na dół, zeby dać przez kogo odkoz do Skrzypnego, co sie w Władkiem stało. Ostatnie słowa, jakie do mnie powiedzioł, zaniym sie zwalył z tego krzesła, były takie: "Jo juz tu więcej nie przyde. Lepiej iść do Cyganów..."
Wezwano "erkę" z Nowego Targu. Przyjechała do 7
ze sobą na dół. Podobno robiyli mu drugi roz to EKG, ale tym razem wróciył sie juz bez zodnego papierka. Dalej my cekali. Siedzimy, radzimy, a godziny lecom. Było juz z połednia, kiedy on tulnął sie z tego krzesła na podłoge. Skocyłek po doktorke, zleciały sie pielegniarki i zacyni go cucić. Scyrnioł na twarzy. Zesełek na dół, zeby dać przez kogo odkoz do Skrzypnego, co sie w Władkiem stało. Ostatnie słowa, jakie do mnie powiedzioł, zaniym sie zwalył z tego krzesła, były takie: "Jo juz tu więcej nie przyde.&lt;/&gt; Lepiej iść do Cyganów..."<br>Wezwano "erkę" z Nowego Targu. Przyjechała do 7
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego