Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
Tytuł: Polityka
Nr: 06.05
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2004
rok swoich 18 urodzin, Okrągłego Stołu i wyborów kontraktowych? Jakie mieli marzenia i nadzieje? Czy się spełniły dzisiejszym 33-latkom?
JOANNA PODGÓRSKA
Rok pogo
Dla Agaty Pietrzyk-Stelmach 1989 r. to był ostatni moment, żeby się wyszaleć. Koncerty w katowickim Spodku, pogo pod sceną, mnóstwo wina. Nosiła wtedy spódnicę nabijaną ćwiekami, a włosy stawiała na cukier z jajkiem. Generalnie przypominała nieco Roberta Smith'a, wokalistę The Cure. Był to więc czas kontestacji, ale jednocześnie pierwszych kompromisów. Jej liceum w Sosnowcu było konserwatywne i za fryzurę można było wylecieć ze szkoły.
- Wiedziałam, że jak przegnę i mnie wyrzucą, to wyląduję na poczcie - wspomina
JOANNA PODGÓRSKA
Rok pogo
Dla Agaty Pietrzyk-Stelmach 1989 r. to był ostatni moment, żeby się wyszaleć. Koncerty w katowickim Spodku, pogo pod sceną, mnóstwo wina. Nosiła wtedy spódnicę nabijaną ćwiekami, a włosy stawiała na cukier z jajkiem. Generalnie przypominała nieco Roberta Smith'a, wokalistę The Cure. Był to więc czas kontestacji, ale jednocześnie pierwszych kompromisów. Jej liceum w Sosnowcu było konserwatywne i za fryzurę można było wylecieć ze szkoły.
- Wiedziałam, że jak przegnę i mnie wyrzucą, to wyląduję na poczcie - wspomina
rok swoich 18 urodzin, Okrągłego Stołu i wyborów kontraktowych? Jakie mieli marzenia i nadzieje? Czy się spełniły dzisiejszym 33-latkom?</><br><br><au>JOANNA PODGÓRSKA</><br><br><tit>Rok pogo</><br><br>Dla Agaty Pietrzyk-Stelmach 1989 r. to był ostatni moment, żeby się wyszaleć. Koncerty w katowickim Spodku, pogo pod sceną, mnóstwo wina. Nosiła wtedy spódnicę nabijaną ćwiekami, a włosy stawiała na cukier z jajkiem. Generalnie przypominała nieco Roberta Smith'a, wokalistę The Cure. Był to więc czas kontestacji, ale jednocześnie pierwszych kompromisów. Jej liceum w Sosnowcu było konserwatywne i za fryzurę można było wylecieć ze szkoły.<br><br>- Wiedziałam, że jak przegnę i mnie wyrzucą, to wyląduję na poczcie - wspomina
