cezarowie bądź prowadzili kampanie, bądź porozumiewali się z nimi doraźnie, niemniej było to zdecydowane odseparowanie. Polega ono na założeniu, że istnieje społeczeństwo centralne, które reprezentuje ważność oraz narody marginesowe, które do owego ośrodka nie należą i nawet mogą mu zagrażać, w każdym razie nie są objęte wartościami obowiązującymi w głównej cywilizacji.<br>Otóż, jak powszechnie wiadomo, Polacy tęsknią do Zachodu, natomiast Zachód ma stosunek do nas - nie tylko zresztą do Warszawy, lecz w ogóle do naszej części świata na wschód od Wiednia i Berlina, zgoła odmienny. Owe tamtejsze poglądy są u nas przemilczane, ale nie są obce historykom, np. Michał Bobrzyński pisze