Typ tekstu: Książka
Autor: Borchardt Karol Olgierd
Tytuł: Szaman Morski
Rok: 1985
bezpośrednio w uroczystości czy tylko jako biesiadnik. Jedynie kapelan, który miał odegrać w niej, wbrew swej woli, główną rolę, był zupełnie przybity. Sposobił się na jutro, głośno pocieszając samego siebie i tłumacząc się przed intendentem, że w zasadzie przecież niczego złego nie popełnia. Znacznie mniejszą ulgę dawała mu świadomość, że czyni to na życzenie "pierwszego po Bogu".
Nadeszła niecierpliwie wyczekiwana niedziela. Cisza i niczym nie przyćmione słońce zamieniły ocean w lustrzano-granatową lagunę. Po mszy odprawionej na werandzie ruszył na przedni pokład, na którym były ustawione klatki z bizonami, uroczysty orszak. Na jego czele, jak na nartach, sunął kapitan Eustazy w
bezpośrednio w uroczystości czy tylko jako biesiadnik. Jedynie kapelan, który miał odegrać w niej, wbrew swej woli, główną rolę, był zupełnie przybity. Sposobił się na jutro, głośno pocieszając samego siebie i tłumacząc się przed intendentem, że w zasadzie przecież niczego złego nie popełnia. Znacznie mniejszą ulgę dawała mu świadomość, że czyni to na życzenie "pierwszego po Bogu".<br> Nadeszła niecierpliwie wyczekiwana niedziela. Cisza i niczym nie przyćmione słońce zamieniły ocean w lustrzano-granatową lagunę. Po mszy odprawionej na werandzie ruszył na przedni pokład, na którym były ustawione klatki z bizonami, uroczysty orszak. Na jego czele, jak na nartach, sunął kapitan Eustazy w
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego