Typ tekstu: Książka
Autor: Worcell Henryk
Tytuł: Zaklęte rewiry
Rok wydania: 1989
Rok powstania: 1936
Albo panu dałem dwadzieścia groszy, a wtedy nie wolno panu robić ze mnie złodzieja, albo nie dałem, a wtedy pańskim obowiązkiem jest iść do gospodarza i załatwić z tym!
- O dwadzieścia groszy będę do gospodarza szedł?
- Tu nie chodzi o dwadzieścia groszy, tu chodzi o to, kto ma słuszność!
- Ale dajże mi pan święty spokój, co mnie to obchodzi .
- Ale mnie obchodzi!
Głos jego był tak ostry, że goście z dalszych rewirów zaczęli się oglądać. Napastowany pan niecierpliwie pogłaskał się po brodzie.
- Panie, przecież ja nie mam ochoty awanturować się z panem, bardzo możliwe, że mi pan dał te dwadzieścia groszy
Albo panu dałem dwadzieścia groszy, a wtedy nie wolno panu robić ze mnie złodzieja, albo nie dałem, a wtedy pańskim obowiązkiem jest iść do gospodarza i załatwić z tym!<br>- O dwadzieścia groszy będę do gospodarza szedł?<br>- Tu nie chodzi o dwadzieścia groszy, tu chodzi o to, kto ma słuszność!<br>- Ale dajże mi pan święty spokój, co mnie to obchodzi &lt;page nr=304&gt;.<br>- Ale mnie obchodzi!<br>Głos jego był tak ostry, że goście z dalszych rewirów zaczęli się oglądać. Napastowany pan niecierpliwie pogłaskał się po brodzie.<br>- Panie, przecież ja nie mam ochoty awanturować się z panem, bardzo możliwe, że mi pan dał te dwadzieścia groszy
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego