Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Tygodnik Podhalański
Nr: 15
Miejsce wydania: Zakopane
Rok: 1999
To mnie poderwało. I wtedy usłyszałem za sobą silny, głęboki głos: "Tor wolny". Była to Polankowa sunąca olbrzymimi krokami przy silnych odepchnięciach kijkami. Nigdy nie byłem specjalistą od długich tras, otwarcie się do tego przyznaję, ale w owym momencie w ogóle wolałbym nie brać udziału w tych zawodach. Jak wiele dałbym wtedy za porcję świeżych sił. Zacisnąłem zęby i usiłowałem Polkę przegonić, ale ta jeszcze bardziej przyspieszyła. Moje chęci i prośba o końskie siły nie pomogły. Moje myśli ogarnęło przygnębienie - przegrałem z dziewczyną.
Nie mogąc nic więcej zrobić, zdałem się na wielkie okrzyki widzów. Przybyła do mety 40 metrów przede mną
To mnie poderwało. I wtedy usłyszałem za sobą silny, głęboki głos: "Tor wolny". Była to Polankowa sunąca olbrzymimi krokami przy silnych &lt;orig&gt;odepchnięciach&lt;/&gt; kijkami. Nigdy nie byłem specjalistą od długich tras, otwarcie się do tego przyznaję, ale w owym momencie w ogóle wolałbym nie brać udziału w tych zawodach. Jak wiele dałbym wtedy za porcję świeżych sił. Zacisnąłem zęby i usiłowałem Polkę przegonić, ale ta jeszcze bardziej przyspieszyła. Moje chęci i prośba o końskie siły nie pomogły. Moje myśli ogarnęło przygnębienie - przegrałem z dziewczyną.<br>Nie mogąc nic więcej zrobić, zdałem się na wielkie okrzyki widzów. Przybyła do mety 40 metrów przede mną
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego