swe udziały i tacy, którzy je zachowali, wstępując na służbę moskiewską: Rurykowicze i Giedyminowicze, a także różni dynaści tatarscy. Obejmowali oni urzędy dworskie, dowództwa wojsk, namiestnictwa grodów i okręgów. Z tego tytułu czerpali dochody: zwłaszcza stanowiska w administracji regionalnej i zarządzie majątków wielkoksiążęcych były traktowane jako źródło ściąganych z ludności danin i opłat, a nie jako sprawowanie urzędu policyjno-sędziowskiego. Dlatego nazywano je kormlenijami, jako że służyły "wyżywieniu" bojara i jego rodziny. Także sądy, nie mówiąc już o komorach celnych, traktowane były jako możliwość ściągania opłat i danin. Nie trzeba dodawać, że taki system prowadził do ograbiania ludności przez kormleńszczyków, ograniczonego