cień.<br>On wyrasta w żółć z białej dziupli.<br>Barć miodu źródłem białko.<br>Gama odcieni od jajka do jajka.<br>Cień na wzory zawiłe<br>ostów z pokrzywami, trawkami.<br>Miód z pnia, rośnie pień,<br>jest jak ostra krajka<br>co rozcina, przecina, wycina...<br><br>... bielzieleni ciałko...<br><br>Na tle ciemnoburszarleni<br>gdzie ciamka, mlaszcze ściółka,<br>a mdły dech zwiewa szmatę<br>barw składanki, układanki,<br>na tle rybich bluzg kasyna,<br>gdzie kłębią się burów rzędy,<br>a trawa splata kratę, matę,<br>w mgieł mrocznych poświatę,<br>więc tam,<br>przebijając skłębień gruzłowiska,<br>cicha, mała, nieśmiała,<br>gdzieś, jakoś,<br>w zakamarku,<br>wyrosła brzózka o białku skóry.<br><br>Delikatnie malowana<br>przez słońca kolędy,<br>które ledwie tu słychać