Typ tekstu: Książka
Autor: Uniłowski Zbigniew
Tytuł: Wspólny pokój
Rok wydania: 1976
Rok powstania: 1932
pszoł won!
Zygmunt stał nieporadnie. Do pokoju wszedł Mieciek i ponurym spojrzeniem obrzucił obecnych. Zobaczył Francuza i powiedział:
- A co tutaj ten szpicel robi?
- Jaki szpicel? - zapytał Zygmunt - co, tyś się też zalał, błaźnie?
- Jak to, jaki szpicel! Przecież to agent polityczny. Sam mnie s.....syn jeden prał gumą w defensywie. Pamiętam tę mordę jaszczurczą.
- Zgłupiałeś! Przecież to jakiś kapitan, Francuz, przyjaciel Krabczyńskiego.
- Taki Francuz, jak ty mądry. Co to za kałuża na podłodze?
- To on właśnie zrobił - powiedział student.
- Co? Ach że ty, pętaku! - Mieciek schwycił rzekomego Francuza za kołnierz i prowadząc go w stronę kuchni, mówił:
- Ty cholero jedna
pszoł won!&lt;/&gt;<br>Zygmunt stał nieporadnie. Do pokoju wszedł Mieciek i ponurym spojrzeniem obrzucił obecnych. Zobaczył Francuza i powiedział:<br>- A co tutaj ten szpicel robi?<br>- Jaki szpicel? - zapytał Zygmunt - co, tyś się też zalał, błaźnie?<br>- Jak to, jaki szpicel! Przecież to agent polityczny. Sam mnie s.....syn jeden prał gumą w defensywie. Pamiętam tę mordę jaszczurczą.<br>- Zgłupiałeś! Przecież to jakiś kapitan, Francuz, przyjaciel Krabczyńskiego.<br>- Taki Francuz, jak ty mądry. Co to za kałuża na podłodze?<br>- To on właśnie zrobił - powiedział student. &lt;page nr=73&gt; <br>- Co? Ach że ty, pętaku! - Mieciek schwycił rzekomego Francuza za kołnierz i prowadząc go w stronę kuchni, mówił:<br>- Ty cholero jedna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego