do innych refleksji, robiło mi się na przemian zimno i gorąco. Przekazywał mi je swobodnie, na pewno uważał je za zdezaktualizowane. Moim nerwom jednak trudno było w pełni podzielać jego stanowisko.<br>- To dobrze, to bardzo dobrze - mówił Campilli przyznam ci się, że miałem poważne obawy. Sprawa twojego <page nr=39> ojca jest bardzo delikatna. W grę wchodzi biskup, już to samo wystarczy. I do tego rodzaj diecezji, nie tu, po naszej stronie, ale po tamtej! Cóż z tego, że prawo jest najpewniej po stronie twojego ojca, kiedy nikt na spór, o którym mówimy, nie spojrzy pod tym kątem. Spór rozgrywa się na tle tak