nie chodzi o to, by ukazywać Żydom boską i mesjańską tożsamość Jezusa. Owszem, należy dzielić się z nimi naszą wiarą, należy dawać jej świadectwo, od tego nie można uciekać, ale gdyby forsować ten punkt widzenia, to mielibyśmy do czynienia z prozelityzmem, którego Żydzi unikają jak ognia. Jednym z głównych celów dialogu jest oczyszczanie wizerunku Jezusa w ten sposób, aby mógł być uznany przez Żydów za brata. W wielu nurtach judaizmu Jezus w ogóle nie jest Żydem, jest odszczepieńcem i apostatą oraz kimś godnym pogardy. Pamiętajmy, że u Żydów istnieje słynny paszkwil o Jezusie, zatytułowany Toledoth Jeszua. Jest to ironiczna parodia wszystkiego