Kałamackim i Bronisławem Kamińskim.<br>Uważałem tylko, abym nie spotkał któregoś z profesorów, ale na szczęście nie zajmowali się takimi - według nich - głupstwami. Dla mnie to były chwile zachłystywania się nowoczesnością po lekturach poezji klasycznej, Skamandrytów i prorządowych poetów.<br>Zygmunt wiedział o wszystkim, co działo się na Krupniczej 22. Chciaż byłem długoletnim sekretarzem Oddziału i przez moje ręce przechodziły niezliczone ilości spraw dotyczących kolegów, ich kłopotów, ani w jednej dziesiątej nie miałem tych wiadomości co Zygmunt. Ponieważ był w dobrej komitywie z dozorczynią i panią Lolą, sprzątaczką, a zarazem gońcem Oddziału, dowiadywał się od nich, co działo się w poszczególnych mieszkaniach, nawet