Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Wieża jaskółki
Rok: 2001
się nabrać. Ci ludzie za bardzo przypominali mu Bonharta.
Skojarzenie okazało się zadziwiająco trafne. Właśnie Bonhart ich interesował. Nycklar mógł się tego spodziewać. Bo przecież to jego własny jęzor wpędził go w tę kabałę.
Wezwany, zaczął opowiadać. Upomniano go, by mówił prawdę, by nie ubarwiał. Upomniano grzecznie, ale surowo i dobitnie, a ten, który upominał, ten bogato odziany, cały czas bawił się okutą pletnią, a oczy miał paskudne i złe.
Nycklar, syn trumniarza z osady Zazdrość, opowiedział prawdę. Całą prawdę i tylko prawdę. O tym, jak to w dniu dziewiątego września rankiem w osadzie Zazdrość Bonhart, łowca nagród, wyrżnął w pień
się nabrać. Ci ludzie za bardzo przypominali mu Bonharta. <br> Skojarzenie okazało się zadziwiająco trafne. Właśnie Bonhart ich interesował. Nycklar mógł się tego spodziewać. Bo przecież to jego własny jęzor wpędził go w tę kabałę.<br> Wezwany, zaczął opowiadać. Upomniano go, by mówił prawdę, by nie ubarwiał. Upomniano grzecznie, ale surowo i dobitnie, a ten, który upominał, ten bogato odziany, cały czas bawił się okutą pletnią, a oczy miał paskudne i złe.<br> Nycklar, syn trumniarza z osady Zazdrość, opowiedział prawdę. Całą prawdę i tylko prawdę. O tym, jak to w dniu dziewiątego września rankiem w osadzie Zazdrość Bonhart, łowca nagród, wyrżnął w pień
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego