Typ tekstu: Książka
Autor: Nienacki Zbigniew
Tytuł: Księga strachów
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1967
tym nie wiedziałam - odpowiedziała Hilda. - Zapewne skorzystałaby m z tej pomocy .
- O, to chyba nic straconego - rzekł Fryderyk. - Przecież chyba nie zamierza pani porzucić tej sprawy? .
- Owszem, byłbym wam dopomógł - kiwnął głową Kuryłło. Zrobił to z ogromną powagą i pewnością siebie-, która znowu do niego wróciła. Żarty Zenobii przyjął za dobrą monetę.
- Nie ma nadziei na rozwiązanie zagadki - westchnęła Hilda. - Pan Weher i pan Klaus postanowili już jutro wyjechać. Co do mnie... - zawahała się i spojrzała na mnie, nie wiedząc, czy wolno jej wyznać im, prawdę o naszej umowie.
Skinąłem głową, aby mówiła.
- Co do mnie - podjęła wątek - postanowiłam jeszcze kilka
tym nie wiedziałam - odpowiedziała Hilda. - Zapewne skorzystałaby m z tej pomocy &lt;page nr=92&gt;.<br>- O, to chyba nic straconego - rzekł Fryderyk. - Przecież chyba nie zamierza pani porzucić tej sprawy? .<br>- Owszem, byłbym wam dopomógł - kiwnął głową Kuryłło. Zrobił to z ogromną powagą i pewnością siebie-, która znowu do niego wróciła. Żarty Zenobii przyjął za dobrą monetę.<br>- Nie ma nadziei na rozwiązanie zagadki - westchnęła Hilda. - Pan Weher i pan Klaus postanowili już jutro wyjechać. Co do mnie... - zawahała się i spojrzała na mnie, nie wiedząc, czy wolno jej wyznać im, prawdę o naszej umowie.<br>Skinąłem głową, aby mówiła.<br>- Co do mnie - podjęła wątek - postanowiłam jeszcze kilka
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego