publicznych.<br>- Ta forma zwalczania bezrobocia jest po prostu nieefektywna - tłumaczy &lt;name type="person"&gt;Ewa Flaszyńska&lt;/&gt; z &lt;name type="org"&gt;Departamentu Rynku Pracy Ministerstwa Pracy&lt;/&gt;. - W zeszłym roku spośród uczestników robót publicznych tylko co szósty został zatrudniony na stałe.<br>W porównaniu z innymi formami zwalczania bezrobocia rzeczywiście jest to sposób mało skuteczny. Prace interwencyjne, przy których państwo dopłaca do pensji pracowników prywatnych firm, dały zatrudnienie 70 proc. uczestników. Stałą umowę o pracę dostaje też 40 proc. ludzi idących do firm na dotowane przez państwo staże.<br>Roboty publiczne to zazwyczaj praca fizyczna - sprzątanie ulic i parków. Samorządy powiatowe ratują się jednak, wykorzystując tę możliwość do zwiększenia zatrudnienia w urzędach