Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
gorzeć fosforyzującym światłem.
- Na pieczęć Basdathei! Mersilde! Ty, którego wzrok przenika otchłanie! Przybądź! Zabaoth! Escwerchie! Astrachios, Asach, Asarca!
Napisy kręgu paliły się coraz jaśniej, upiornym blaskiem oświetliły ścianę. Mury wieży zaczęły wyczuwalnie wibrować. Horn zaklął. Tomasz Alfa zaskowyczał. Jeden z debili zapłakał głośno, zaczął krzyczeć. Szarlej zerwał się jak sprężyna, doskoczył, krótkim ciosem pięści w skroń zwalił go na barłóg, uciszył.
- Bosmoletic, Jeysmy, Eth - Reynevan pochylił się, dotknął czołem środka pentagramu. Potem, wyprostowany, sięgnął po wyszlifowaną, wyostrzoną na kamieniu złamaną główkę hufnala. Mocnym pociągnięciem przeciął skórę na opuszku kciuka, dotknął krwawiącym palcem czoła. Nabrał powietrza, świadom, że dochodzi do momentu największego
gorzeć fosforyzującym światłem.<br>- Na pieczęć Basdathei! Mersilde! Ty, którego wzrok przenika otchłanie! Przybądź! Zabaoth! Escwerchie! Astrachios, Asach, Asarca! <br>Napisy kręgu paliły się coraz jaśniej, upiornym blaskiem oświetliły ścianę. Mury wieży zaczęły wyczuwalnie wibrować. Horn zaklął. Tomasz Alfa zaskowyczał. Jeden z debili zapłakał głośno, zaczął krzyczeć. Szarlej zerwał się jak sprężyna, doskoczył, krótkim ciosem pięści w skroń zwalił go na barłóg, uciszył. <br>- Bosmoletic, Jeysmy, Eth - Reynevan pochylił się, dotknął czołem środka pentagramu. Potem, wyprostowany, sięgnął po wyszlifowaną, wyostrzoną na kamieniu złamaną główkę hufnala. Mocnym pociągnięciem przeciął skórę na opuszku kciuka, dotknął krwawiącym palcem czoła. Nabrał powietrza, świadom, że dochodzi do momentu największego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego