niezapomniany załogant z pierwszej "Nord", nie ma Boba, którego potwornie zmasakrowany wrak samochodu zobaczę jutro...<br> Woda chlupie wesoło, gdy dziób jachtu tnie jego małe choć niesforne fale, trzymając kurs na wschód. Mamy za sobą pięćdziesiąt dni, w tym aż czterdzieści paskudnych dni pełnych ciemności, mgły, wilgoci, przeciwnych wiatrów. Pełnych zwątpień, drących nerwy cisz, znoszących z kursu przeciwnych wiatrów, szarych dni, w czasie których nie żyłem, ale trwałem, popychając wzrokiem wskazówki zegara.<br> Jutro już będę innym człowiekiem. Jutro zwalą się na mnie całą swą mocą, całym przygniatającym ciężarem - telefony, depesze, listy, czeki. Bezlik, otchłań obowiązków. Ludzie znani i nieznani, sprawy, o których