Śnieg tłumił teraz kroki przechodniów.<br>Umiał sobie życie ułożyć. Tak powiedzielibyśmy o nim dzisiaj. Zaledwie kilka wieków temu, a już obserwowany przez diariusze, kroniki, miedzioryty, wspomnienia, listy, świat tamten wydaje się prosty, bez obaw. Zapewne za kilka stuleci ludzie z podobną zazdrością będą przyglądać się tym dawno przezwyciężonym problemom, które drążą nasze sumienia, popychają nas do mordu, samobójstwa, strajków i rewolucji.<br>K wydaje się charakterystycznym przedstawicielem epoki, w której rozum dawał odpowiedzi na najbardziej sceptyczne, targające ludzkim jestestwem pytania. Wszystkie zagadnienia udało mu się rozwikłać wzorowo, matematycznie. Tropiąc ideę, w której prawdę wątpić nie sposób, natrafił wreszcie na pojęcie własnego istnienia