Typ tekstu: Książka
Autor: Jagiełło Michał
Tytuł: Wołanie w górach
Rok: 1999
chcąc nie chcąc - na przestrzeganie różnego rodzaju kodeksów: pisanych i niepisanych. Sieć przyjętych na siebie zobowiązań jest tak gęsta, że wzbudza czasem wewnętrzny bunt "górskiego plebsu" poszturchiwanego przez uprzywilejowanych; tych, którym w Tatrach wolno więcej niż innym, nie obdarowanym specjalnym statusem. Ratownicy, będąc tu szczególnie wyniesieni, powinni pamiętać o tej drażliwej sprawie rozwarstwienia górskiej społeczności. Rozwarstwienie to jest nieuchronne, co nie znaczy, że nie trzeba dążyć do stwarzania atmosfery zrozumienia swego rodzaju naturalności istnienia różnych szczebli górskiego wtajemniczenia. Warto więc przyjąć zasadę poszanowania sfery wolności każdego znajdującego się na szlaku, jeśli jego postępowanie nie zagraża innym ludziom.
Po tej dygresji wracam
chcąc nie chcąc - na przestrzeganie różnego rodzaju kodeksów: pisanych i niepisanych. Sieć przyjętych na siebie zobowiązań jest tak gęsta, że wzbudza czasem wewnętrzny bunt "górskiego plebsu" poszturchiwanego przez uprzywilejowanych; tych, którym w Tatrach wolno więcej niż innym, nie obdarowanym specjalnym statusem. Ratownicy, będąc tu szczególnie wyniesieni, powinni pamiętać o tej drażliwej sprawie rozwarstwienia górskiej społeczności. Rozwarstwienie to jest nieuchronne, co nie znaczy, że nie trzeba dążyć do stwarzania atmosfery zrozumienia swego rodzaju naturalności istnienia różnych szczebli górskiego wtajemniczenia. Warto więc przyjąć zasadę poszanowania sfery wolności każdego znajdującego się na szlaku, jeśli jego postępowanie nie zagraża innym ludziom.<br>Po tej dygresji wracam
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego