Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
wypad stąd! - powiedział, rzuciwszy nerwowo gazetę na łóżko.
- Dobra. W razie czego mówiłem. Jak się później wydarzy jakieś nieszczęście to uprzedzałem, że jest pijany.
- Dobra, dobra. Niech cię o to głowa nie boli. Wyszedłem z siódemki zastanawiając się nad tym, czy aby nie pójść do oficera dyżurnego i zgłosić, że drewniak w takim stanie po prostu nie może wyjść na wartę. Pomyślałem sobie jednak, że nie będę na niego donosił i w ogóle, wobec takiego olewania sprawy, sam przestanę się tym przejmować. Poza tym faktycznie Misiek mógł mieć rację, że przecież mogą cofnąć drewniaka na odprawie warty. Przecież właśnie po to
wypad stąd! - powiedział, rzuciwszy nerwowo gazetę na łóżko.<br>- Dobra. W razie czego mówiłem. Jak się później wydarzy jakieś nieszczęście to uprzedzałem, że jest pijany.<br>- Dobra, dobra. Niech cię o to głowa nie boli. Wyszedłem z siódemki zastanawiając się nad tym, czy aby nie pójść do oficera dyżurnego i zgłosić, że drewniak w takim stanie po prostu nie może wyjść na wartę. Pomyślałem sobie jednak, że nie będę na niego donosił i w ogóle, wobec takiego olewania sprawy, sam przestanę się tym przejmować. Poza tym faktycznie Misiek mógł mieć rację, że przecież mogą cofnąć drewniaka na odprawie warty. Przecież właśnie po to
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego