strony: gospodyni, żony, matki.<br> <page nr=32><br> I chociaż coraz bardziej ciągnęło mnie do nich, postanowiłem nie spoufalać się z nimi, aby ich nie płoszyć.<br> Gdyby spostrzegły, że od pewnej niedzieli chętniej i częściej spoglądam na nie, wychodzące z kościoła, tańczące na festynie, pracujące w polu, na pewno zaczęłyby wystrzegać się tych wszystkich duszków, które je wodziły w tę i w ową stronę, żeby mnie nie zrazić.<br> Nie mogłem jednak ani dnia wytrzymać, by nie usiąść na akacjowym okrąglaku, zwalonym koło wrót, i to akurat o tej porze, kiedy dziewczyny wracały z pola lub szły do sklepu.<br> Siadałem niby to na papierosa, ale gdy