I cały boży dzionek zastanawiałbyś się tylko, co w siebie wlać.<br>Przecież to jest zupełna trupiarnia, zapaść, po prostu dno... Tak sobie myślę, że jakbym się tutaj zatrzymał takim samochodem i w takim ubraniu jak moje, z tym telefonem i z tym całym sprzętem na dachu, to ta cała pegeerowska dzicz, zanimbym się obejrzał, wszystko by rozebrała, co masz, do najmniejszej śrubki. A jak przejeżdżam, to pewnie myślą, że jestem taki lepszy cwaniaczek, co to go stać na wyjazd nad morze... i kurwica ich taka musi zalewać, że nie wiem... Chociaż niektórzy to chyba nawet nie wiedzą, co ja tam właściwie